Kategorie
Perfumy i kosmetyki

DSH Perfumes The Cannabis Culture Collection

butelka z perfumami
Słowo kolekcja, jeśli chodzi o zapach, jest tak nadużywane, że zwyczajnie straciło sens. Z wyjątkiem kilku marek, które rzeczywiście rozumieją koncepcję, że kolekcja perfum powinna mieć jakiś wspólny motyw lub składnik przewijający się przez różne wpisy. Jednym z perfumiarzy, który nadal tworzy kolekcje będące wszystkim, czego mógłbym chcieć od rzeczy o nazwie, jest Dawn Spencer Hurwitz. Jej najnowsza kolekcja The Cannabis Culture Collection bada marihuanę z czterech bardzo różnych perspektyw.

Ponieważ marihuana rozpoczyna długą drogę do legalizacji w Stanach Zjednoczonych, dwa z nich, które zagłosowały, by wyprzedzić resztę kraju, to Waszyngton i Kolorado. Pani Hurwitz mieszka w Boulder w Kolorado i chciała stworzyć kolekcję zawierającą wszystko, co można powąchać w kulturze konopi, która powoli wyłania się na światło dzienne. Cztery zapachy oddają różne części kultury. Uprawa w kontrolowanych warunkach w Green House. Znalezienie ich na wolności wśród innych roślin uprawnych w Agreistic. Zbieranie lepkich i pachnących pąków w I Love You Mary Jane. Wreszcie paląc ją na spacerze po lesie sosnowym Colorado w Rocky Mountain High.

Jeśli jesteś w wieku od 50 do 60 lat, osiągnąłeś pełnoletność w epoce, w której było wielu amatorskich podziemnych hodowców. Ich zapach uderza intensywnie ostrym zielonym aromatem w połączeniu z wilgotną ziemią. The Green House jest nawiązaniem do tego porozumienia pani Hurwitz. Używa tu miękkiego zielonego akordu, aby uchwycić ostry zielony charakter, jednocześnie przywołując wilgotność sztucznego środowiska uprawy. Akord ziemi jest połączony z odrobiną paczuli, aby nadać mu trochę tekstury i tajemniczości.

Udało mi się też dużo wędrować i zawsze był to zabawny moment, kiedy zatrzymywałem się na lunch wśród pola polnych kwiatów i widziałem charakterystyczny siedmiolistny liść falujący pośród kolorów. Dla Agreistic pani Hurwitz wyobraża sobie pole lawendy usiane konopiami tu i tam. Perfumiarka wybrała architekturę fougere dla swojej kompozycji, ale ma ona kilka bardzo interesujących zwrotów akcji. Mieszanka cierpkiego liścia pomidora z soczystą śliwką otwiera się na serce fougere z lawendy, siana i mchu dębowego. Tak jak możesz odchylać się do tyłu w polu węchowym fiołkowych łodyg kwiatowych, kładziesz głowę na stojaku z konopiami. Jest to akord znacznie bardziej ekspansywny niż w The Green House, ponieważ w Agreistic wydaje się, że jest częścią naturalnej sceny.

I Love You Mary Jane to doświadczenie zbierania przez ciasne, lepkie pąki konopi. Jeśli kiedykolwiek ich dotykałeś, to wiesz, jaki zapach mają twoje palce po obcowaniu z pąkami? Dokładnie tak pachnie I Love You Mary Jane. Pani Hurwitz używa bajecznej kombinacji nut, aby stworzyć ten akord, z których większość jest owocowa. Grejpfrut, jeżyna, mango, morela komponują się z pąkami rabarbaru i czarnej porzeczki. Grejpfrut, pączek czarnej porzeczki i rabarbar tworzą narkotyczną kwaskowatość nad bardziej bujnymi owocami. Trochę kwiatowości pojawia się z osmantusem i lilią, zanim paczula zaznaczy swój ślad.

Pierwsze trzy zapachy dotyczą zapachu rosnącej rośliny konopi. Ostatni wpis, Rocky Mountain High, to ostry zapach palenia wśród sosen Gór Skalistych. Pani Hurwitz pracowała z kilkoma lokalnymi gorzelnikami, a jeden z nich dostarczył jej olej jałowcowy przez Erica Bresselsmitha. Jest to połączone z chryzantemą i razem owijają jądro konopi. Aby uzyskać taki śmierdzący zapach dymu, perfumiarka dodaje trochę naturalnego skunksa, aby dodać temu wszystkiemu poziom rzeczywistości. Wokół tego wszystkiego znajduje się pełen zestaw nut drzew iglastych. To konopie, którymi można się cieszyć w jednym z najbardziej spektakularnych widoków Matki Natury. Cała kolekcja ma około 6 do 8 godzin życia na skórze.

Pani Hurwitz po raz kolejny stworzyła intrygujący zbiór perfum, który pozwala miłośnikom zapachów poznać konopie z wielu punktów widzenia. Myślę, że wiele osób uzna, że ​​jeden z nich będzie ich ulubionym. Muszę powiedzieć, że bardzo lubię je wszystkie, ale I Love You Mary Jane jest moim ulubionym.