Wraz z rewolucją przemysłową przemysł perfumeryjny przeżywał prawdziwy rozkwit na przełomie XIX i XX wieku. Wszystko było nowe i ekscytujące i powoli odchodziło od ręcznie robionych przedmiotów, które były klasyką poprzedniego stulecia. Maszyny zostały przyjęte z otwartymi ramionami, ponieważ mogły unieść ciężar ciężkiej pracy milionów pleców i uczynić kilka rzeczy tańszymi i bardziej dostępnymi dla szerszej publiczności.
Niestety, średnia klasa robotnicza narodziła się naprawdę, więc był większy rynek ludzi, którzy chcieli kupować wiele rzeczy. Chcieli też wyglądać jak elity: naśladować swój strój, maniery, a nawet zapach. Te okoliczności i wiele innych, jeszcze bardziej subtelnych i niewidocznych, pomogły branży modowej i perfumeryjnej wejść na rynek!
Zacznijmy od początku, a dokładnie początku XX wieku. Co było wtedy popularne? Powinniśmy spojrzeć na kontekst historyczny tych lat, aby zrozumieć zapachy, które dominowały w latach dwudziestych. Chanel No. 5 jest podstawą perfum nawet do dziś i był jednym z pierwszych perfum, w których użyto aldehydów do wzmocnienia swojego zapachu. To był pomysł francusko-rosyjskiego chemika Ernesta Beaux, który był oficjalnym perfumiarzem rosyjskiej rodziny królewskiej, oraz Coco Chanel, kultowego francuskiego projektanta mody. Zostały wprowadzone przez kochanka Coco, wielkiego księcia Dmitrija Pawłowicza Romanowa, który przypadkowo lub nie był zabójcą Rasputina. Został zaprojektowany jako perfumy dla współczesnej kobiety lat dwudziestych, a nie tylko zwykłe kwiatowe perfumy, które były wtedy nowoczesne. Jego aldehydowe nuty zostały zainspirowane lodem polarnym, ponieważ Beaux był porucznikiem armii białoruskiej i stacjonował w rosyjskim regionie polarnym, by przesłuchiwać jeńców bolszewickich. Tyle historii za jednymi perfumami!
Lata 30. znów były trudnymi czasami dla większości ludzi. Recesja się skończyła, ale pojawiły się złowieszcze oznaki kolejnej wojny – ludzie zamiast tego pragnęli komfortu, miłości, pokoju i stabilności. Dlatego Vol de Nuit Guerlain był podstawą lat 30. z nostalgicznymi nutami wanilii, bergamotki, jaśminu i ziemistych drzew, które przypominały ludziom beztroskie czasy. Historia tych perfum obejmuje Jacquesa Guerlaina oraz pisarza i pilota Antoine de Saint-Exupéry – Jacques chciał upamiętnić wydanie książki swojego dobrego przyjaciela Vol de Nuit. Książka opowiadała o odkrywcy, który przezwyciężył wiele problemów i inspirował w tamtych czasach, by iść naprzód w życiu, nawet w obliczu przeciwności losu.
Przeskoczmy dekadę lub dwie do lat pięćdziesiątych z charakterystycznymi żywymi kolorami, kolorowymi filmami, rock and rollem i odważnymi perfumami. Wśród całej tej śmiałości dziwne jest, że kobiety nie były tak wyemancypowane, jak chciały, bo wciąż lansowano stereotyp dobrej gospodyni, a największą cnotą była skromność. Perfumiarze dekady z pewnością przejrzeli to oblicze i wyciągnęli do tych kobiet nie agresywne perfumy, ale pachnący olejek do kąpieli. Tym olejkiem był Youth Dew, zapach Estee Lauder, który pomógł kobietom wydostać się z muszli i objąć śmiałą kobiecość. Zaprojektowany przez Josephine Catapano z nutami orientalnego balsamicznego, paczuli, zwierzęcego i kwiatowego, z pewnością był zauważalny od momentu wydania i można go kupić do dziś!
W parze z narodzinami punka na przełomie dekady, w 1970 roku pojawił się Chanel No 19. Były to nieprzejednane i wolne zielone kwiatowe perfumy z zielonymi nutami, galbanum, irysem i wetywerią. Były to ostatnie perfumy 87-letniej Coco Chanel, która skierowała swoją wewnętrzną młodość do tego zapachu. Ten świeży i zielony zapach z biegiem lat stał się synonimem natury, przypominając wyzwolonego ducha, który był podstawą lat 70-tych.
Potem nadeszły lata 80. – wiek obfitości. Wszystkie rynki kwitły, ludzie zarabiali dużo pieniędzy, a ten klimat znormalizował władzę i nadmiar, narkotyki i ekstrawagancję. To był szczyt wielkiej, jasnej mody i odważnych wypowiedzi w XX wieku, a żadne perfumy nie oddają tej atmosfery lepiej niż Giorgio Beverly Hills, by Giorgio. Wszyscy wiedzieli o sławie Beverly Hills, więc wkrótce te perfumy były noszone przez każdego yuppie i laski, które chciały, aby ich status był rozpoznawalny nawet po zapachu. Jaśmin, wiciokrzew i kwiat pomarańczy były podstawą tych perfum i przypominały wykwintny bukiet w restauracji. Jednak ironią było, że Giorgio Beverly Hills został zabroniony w wielu restauracjach, ponieważ mnóstwo ludzi nosiło go w tym samym czasie, co sprawiało, że atmosfera była nie do zniesienia.
I tak nastały lata 90. Jeśli lata 80. były wiekiem obfitości, to lata 90. były wiekiem minimalizmu i prostoty. Androgenne ubrania i świeże zapachy tak odwróciły się o 180 stopni od trendów, które były popularne kilka lat wcześniej, że wydawało się, że to yin i yang. Nic więc dziwnego, że świeże i zielone zapachy powróciły w latach 90. dzięki mariażowi minimalistycznej mody i perfum – jak dwa sygnowane przez Gap perfumy o nazwie Dream i Heaven. Oba zostały wydane w tym samym czasie i chociaż były kwiatowe, Dream zawierało nuty frezji, kwiatu pomarańczy i osmantusa, ale Heaven było bardziej zielono-kwiatowe z nutami jaśminu, piżma i konwalii. Były to zapachy młodości, marzeń i nadziei, więc nazwy tych perfum były zgodne z ich zapachami. I z tym wolnym duchem i nadzieją w parze,