Kategorie
Perfumy i kosmetyki

Avon Blue Blazer- Zapach dla dandysa

zdjęcie poglądowe
W roku 1964 został zaprezentowany nowy aromat Avon Blue Blazer. Kompozycja była wczesnym przykładem wielu poszukiwań demograficznych Avonu w dziedzinie męskich zapachów w czasie, gdy same ekskluzywne perfumy były rozważane jako eksplorujące nowy rynek. To prawda, że większość z tych eksperymentów wydawała się na dłuższą metę uroczo ekscentryczna lub była fascynująco ezoteryczną porażką. Zabawne jest widzieć firmę, która posiada reputację zabawnej i zwyczajnej firmy, takiej jak Avon, wyjątkowo chętnej do dostosowywania swojej oferty tak wcześnie, badając koncepcje, które teraz uważamy za oczywiste, wyprzedzając inne, często znacznie bardziej cenione domy. W efekcie Blue Blazer jest linią skierowaną do młodzieży, zaprojektowaną w celu przyciągnięcia zainteresowania nastolatków płci męskiej i młodych dorosłych. Linia wykorzystuje elegancką estetykę prywatnej szkoły z herbem, sportową i monolityczną kwadratową butelkę z dynamicznym logo i oczywistym nawiązaniem do mundurka szkolnego w samej nazwie. Oryginalne reklamy przedstawiały przystojnego, elegancko wyglądającego absolwenta w mundurku, pokazując pełną linię kosmetyków, w tym płyn po goleniu, akcesoria do golenia, mydło i talk. Niestety, do Blue Blazer nigdy nie została wypuszczona woda kolońska w swoim krótkim początkowym okresie. Później zapach wody toaletowej przywrócono na rynek południowoamerykański, ale z niewielkim lub zerowym dostępem do Avon na tych rynkach. Nie mogę z przekonaniem potwierdzić, że to był ten sam zapach. To oczywiście prowadzi mnie do samego aromatu. Co to jest? Dlaczego ta bomba była tak twarda i zniknęła? Cóż, te odpowiedzi Cię nie zaskoczą. Co z tego, że Avon miał taki rozdźwięk co do tego, czego życzyłaby sobie grupa demograficzna, do której był skierowany. Oferowany przez nich produkt był niemal diametralnie sprzeczny z jego własnym celem, co jest komiczne skromnie mówiąc.

Blue Blazer był jego rdzeniem, klonem Caswell-Massey Jockey Club z 1840 roku, dandysowym kwiatowym zapachem, który funkcjonował daleko od młodzieńczego aromatu w 1964 roku. Te osoby, które nie wąchały klasycznego Jockey Club, dowiedzą się co to oznacza za chwilę, ale Ci, którzy znają zapach wiedzą że, jest to dosłownie przeciwieństwo wszystkiego fajnego (ale niezwykle uroczego jak na to, czym jest). Blue Blazer otwiera się podobnie, bergamotką, jaśminem i geranium. Kluczową różnicą między nim a Jockey Club od samego początku jest brak cierpkiej limonki w tej pierwszej esencji oraz dodanie miękkiego heliotropu do kwiatowego serca. Delikatny irys i ylang-ylang zanikają, aż obok mchu dębowego, drzewa sandałowego i piżma pojawia się charakterystyczny dla Avon bursztyn. Ogólny efekt to łagodniejsza, słodsza, piżmowa i bardziej okrągła iteracja pierwotnego dziewiętnastowiecznego dandysa kwiatowego, który reprezentuje Jockey Club. Odejście od wczesnego sportowego i pikantnego stylu Caswell-Massey w coś bardziej „zakładowego” i smacznego dla człowieka z połowy XX wieku. Jak można się domyślić, te rzeczy znikają ze skóry w ciągu zaledwie kilku godzin, ponieważ mają moc wody po goleniu i niewielką emisję. Dojrzały mężczyzna prawdopodobnie by to pokochał, ale z drugiej strony trzymałby się z daleka i zamiast tego używał Avon Tribute for Men, ponieważ ta linia była dla niego, a nie dla jego syna. Faceci są czasami zabawnymi stworzeniami, ale niezależnie od tego, jest to zdecydowanie biznesowa/swobodna w tonie kompozycja, choć oldschoolowa. Daję jej honorowy kciuk w górę, Blue Blazer jest naprawdę niezbędny tylko dla najtwardszych facetów z drogeryjnych wód kolońskich w stylu vintage, ponieważ dobrze współgra z prawdziwym Caswell-Massey Jockey Club po goleniu i prysznicu. Chciałbym, żeby przykłady kremu do golenia przetrwały w stanie nadającym się do użytku, bo założę się, że pachniałby naprawdę ładnie, chociaż mydło się pojawia i można się nim golić, jeśli używa się miski i pędzla.

Wyobrażam sobie nastoletnich facetów z CISHET w Ameryce Środkowej z lat 60., którzy po raz pierwszy golili się, używając popularnych produktów, jakie mieli ich ojcowie. I byli zbyt zajęci jazdą na rowerach, gonieniem za listem z uczelni, dziewczyną z sąsiedztwa, szukaniem wymarzonej pracy i po prostu będąc ogólnie chłopcami, przejmować się myślą, że potrzebują specjalnej linii do pielęgnacji, przeznaczonej tylko dla nich, nie mówiąc już o używaniu takiej, która pachnie jak dziadek. Blue Blazer umarł szybką śmiercią, jest trochę poza radarem, ale ponieważ jest to klon obecnie dostępnego zapachu (aczkolwiek w ulepszonym formacie niszowej jakości od 2017 r.), nie ma sensu go szukać. Co bardziej zniechęcające, ten zapach stał się jednym z nielicznych vintage’owych Avonów, w które celowali „rzadko wycofani z produkcji” skalperzy na eBayu (kiedy jest ich więcej niż mnóstwo). Z tego powodu ceny za niego zbliżają się do tego, co można by zapłacić za markę taką jak Chanel lub Dior w sprzedaży detalicznej. Co z pewnością nie jest tego warte, biorąc pod uwagę tanią podróbkę płynu po goleniu czegoś o znacznie lepszej jakości, wciąż dostępnego i sprzedawanego dziś w tej samej cenie. Jednak kolekcjonerzy Avonu mogą dostrzec w nim wartość kiczu (tak jak ja), a Blue Blazer pojawił się w kilku nowatorskich karafkach, które są bardziej niewidoczne na eBayu niż zwykła butelka. Jeśli więc nie potrzebujesz oryginalnej prezentacji, możesz to sprawdzić za uczciwszą cenę. Podsumowując, woda Avonu była kłopotliwą próbą pozyskania segmentu rynku, który jeszcze nie istniał i nie istniałby, dopóki centra handlowe i dekadencja przedmieść nie wepchnęła konsumpcjonizmu i materializmu głębiej w kulturę amerykańską, sprawiając, że młodzi faceci pragną marek zaspokajających ich ego i zainteresowania. Zanim to wszystko się wydarzyło, Avon zajął już miejsce na tylnym siedzeniu w dziedzinie markowych zapachów.