W 2012 roku dom Atelier Cologne wydał Rose Anonyme, jedno z najlepszych zachodnich połączeń róży i oudu, jakie wąchałem. I to nie dlatego, że jest autentyczne w odniesieniu do pochodzenia gatunku. Szczerze mówiąc nie jest to zwyczajny różany oud stworzony na zachodnią paletę, ale totalna westernizacja akordu. Tak jakby francuska niszowa marka zrobiła to, co każdy dobry zespół wykonujący covery, i faktycznie umieściła materiał źródłowy, który nagrywa, aby uczynić go swoim własnym. Naprawdę nie ma innych perfum różanych tak złożonych i wyrafinowanych w tym samym segmencie cenowym co Rose Anonyme. Jedynym zarzutem, jaki mam w stosunku do tego zapachu, jest brak szerokiej emisji, ponieważ ślad utrzymujący się za noszącą go osobą jest bardzo nijaki, nawet jeśli trwałość jest więcej niż wystarczająca. Przypuszczam, że znakiem rozpoznawczym domu stało się tworzenie aromatów „Cologne Absolue”, które są niewiele więcej niż stonowanymi wodami toaletowymi, przedkładającymi trwałość nad blask. To samo niestety dotyczy Rose Anonyme, ale przynajmniej to, co jest e niej prezentowane, uderza w niezapomniany i przyjemny dla fanów temat wszechmocnej róży. Na początek ogólne wrażenie jest bardzo zbliżone do Noir de Noir Toma Forda i chociaż Rose Anonyme będzie kosztować o połowę mniej, to podobne bogactwo jest wniesione, tylko bez projekcji klasy broni. Perfumiarzem odpowiedzialnym za kompozycję jest Jerome Epinette, podobnie jak w przypadku kilku innych zapachów Atelier Cologne, gdzie pomagał Sylvie Ganter i Christophe’owi Cervaselowi w ich tworzeniu.
Rose Anonyme zaczyna się od bergamotki i imbiru, ale soczyście ciemna róża turecka szybko podąża za sercem, przygotowując scenę dla reszty reszty graczy, którzy są na pokładzie tej ekskluzywnej łodzi. Gęsta, mroczna i półsłodka róża wyłania się i otacza użytkownika. Okala ją balsamiczne olibanum i miękki chemiczny oud. Pomyśl o Montale Black Aoud i o jego sile w jednej trzeciej części, z większą liczbą wspierających tonów i słodkim imbirem, aby wygładzić industrialną przewagę Montale. Osoby, które nie miały styczności z oudem różanym zdecydowanie powinny zacząć w tym miejscu, jeśli budżet nie jest problemem. W przeciwnym razie Jovan Intense Oud może być podstawowym wyborem, ponieważ Rose Anonyme prezentuje najlepszą równowagę róży i oudu z wystarczającą „poduszką” zapewnionną przez cytrusy i przyprawy, aby były dobrze odebrane. Paczula w bazie wnosi odrobinę bogatej zieleni do całej kompozycji, pomagając zapachowi zachować uniseksowy charakter, podczas gdy benzoina przywraca zwierzęcy akcent, utracony przez zastosowanie syntetycznego oudu zamiast naturalnego, godnego stodoły. Jest tu też wymieniona nuta papirusu, ale co do jej obecności nie jestem tak do końca przekonany, więc prawdopodobnie mówimy o syntetycznej molekule, takiej jak Iso E Super. Pomaga to dodać trochę vavoom w późnej fazie gry, który powstrzymuje Rose Anonyme przed zbyt wczesnym przekształceniem się w zapach skóry. Trwałość wynosi około ośmiu godzin przy umiarkowanej emisji, a dla osób, które potrzebują więcej mocy tego zapachu, dostępna jest limitowana wersja z ekstraktem. Zwykle nie zgadzam się z łagodnością kreacji Atelier Cologne, ale tutaj myślę, że subtelność faktycznie działa na korzyść perfum, ponieważ kompozycja jest raczej gęsta i bogata w porównaniu ze zwykłą atmosferą domu.
Przyznaję, że mam słabość do róż, więc ten wybór z Atelier Cologne będzie raczej jednym z moich ulubionych. W przypadku fanów brutalnie wytrawnych lub zielonych róż to nie jest przeznaczone dla Ciebie. Osoby zainteresowane rzeczami takimi jak wspomniany Tom Ford czy Portrait of a Lady od Editions de Parfums Frederic Malle docenią to, co Rose Anonyme ma do zaoferowania. A nawet mogą uznać to za kradzież, ponieważ wyczarowuje podobny klimat za połowę lub jedną czwartą ceny tych ultra luksusowych esencji „Nouveau Riche”. Dodatkowa nuta bardzo subtelnego oudu zmieszanego ze standardową paczulą i benzoesem oferuje najlepszy wszechstronny orientalny różany oud dzięki zachodnim perfumom, jakie można kupić na rynku, ponieważ nie ma udawania, że próbuje uchodzić za autentyczny, jak linia Aramis Perfume Calligraphy, bez żadnych dziecięcych rękawiczek umieszczonych na róży jak John Varvatos Oud. Zwolennicy róż są winni sobie wycieczkę do centrum handlowego, aby to sprawdzić. Moim zdaniem Rose Anonyme będzie służyć jako dobra swobodna róża, gdy mniej kompromisowe po prostu nie będą się sprawdzać. Nie ma naprawdę dobrego kontekstu, w którym można to nosić, ale czuję, że jesień lub wiosna zapewniają najlepszy klimat, aby błyszczeć. Poza tym daję zapachowi ogromnie wysoką notę, ponieważ jest raczej nieprzejrzystą niespodziankę od domu znanego z przewiewnego, przejrzystego stylu kompozycji. Może ma nie najlepszą różę na świecie, ale posiada jedną z najlepszych kombinacji połączenia Bliskiego Wschodu z Zachodem na rynku i stosunkowo przystępną cenę w szerszym spektrum wysokiej jakości ofert róż.