Kategorie
Perfumy

Acqua di Gio Eau De Parfum autorstwa Giorgio Armani

Armani Acqua Di Gio Eau De Parfum

Giorgio Armani i jego kultowa już Acqua di Gio – ikona lat 90., która na stałe zdefiniowała, czym jest męska, wodna świeżość. Od tamtego czasu linia rozrosła się o kilka flankerów, każdy próbujący uchwycić inny aspekt morskiego pejzażu. W 2022 roku Armani postanowił sięgnąć po najwyższą koncentrację i przedstawił Acqua di Gio Eau de Parfum. Czy to długo wyczekiwana, mocniejsza i głębsza ewolucja legendarnego zapachu? A może jedynie jego delikatne echo w nowym opakowaniu? Zapraszam na dogłębną recenzję.

Pierwsze wrażenie: Znane, ale… inne

Pierwsze psiknięcie to natychmiastowy powrót do korzeni. Rozpoznawalna, soczyście zielona nuta mandarynki uderza od razu, ale jest gęstsza, bardziej dojrzała i pozbawiona – na moje szczęście – intensywnego kardamonu, który osobiście odstraszał mnie we Flankerze Profondo Lights. To bardzo dobra wiadomość dla miłośników czystej, cytrusowej świeżości.

Jednak bardzo szybko okazuje się, że to nie jest prosta reedycja. Kompozycja od razu układa się w trójwymiarowy bukiet, gdzie obok klasycznych cytrusów wybrzmiewa morska, niebieskawa nuta, ziołowa szałwia i kwiatowe geranium. To właśnie ten kwiatowy akcent, w połączeniu z jaśminem, jest kluczową różnicą dzielącą EDP od oryginalnej wody toaletowej. Zapach momentalnie staje się bogatszy i bardziej elegancki, tracąc nieco młodzieńczego, bezpośredniego charakteru na rzecz finezji.

Serce i dry down: Wędrówka przez rodzinę Acqua di Gio

Gdy pierwsza, eksplozyjna fala cytrusów nieco opadnie, Acqua di Gio EDP zaczyna swoją najciekawszą transformację. To moment, w którym perfumy zdają się nawiązywać dialog z innymi członkami rodziny.

Faza rozwoju: Cytrusy ustępują miejsca paczuli i szałwii, które wysuwają się na pierwszy plan. W tej fazie zapach wyraźnie przypomina mroczniejszego i bardziej ziemistego kuzyna – Acqua di Gio Profumo. Brakuje mu jednak charakterystycznego dla Profumo dymnego akordu kadzidła, który nadawał tamtemu zapachowi wyjątkowej, enigmatycznej głębi. EDP jest tutaj bardziej stonowane i „przyjazne”.

Finał (dry down): Na końcu podróży zostajemy z suchą, mineralną elegancją. To territory, które doskonale znamy z Profumo, ale znów – jest tu łagodniej. Dominuje wetyweria, paczula i owa mineralna nuta, która przywodzi na myśl wilgotne, gładkie kamyki na plaży. Ślady mandarynki, szałwii i geranium są ledwo wyczuwalne, migocząc gdzieś w tle. To bardzo przyjemny, intymny finisz, który trzyma się skóry.

Wydajność, trwałość i uniwersalność
Projekcja: Zacznijmy od tego jasno – to nie jest bestia. Emisja zaczyna się od przyzwoitej siły, która utrzymuje się przez około 2 godziny. Po tym czasie zapach znacząco cichnie i staje się intymnym towarzyszem, wyczuwalnym głównie z bliska. Nie będzie w stanie „wypełnić” pokoju, co dla jednych będzie wadą, dla innych (np. do biura) – zaletą.

Trwałość: Na mojej skórze utrzymuje się 6-8 godzin. Ostatnie 3-4 godziny to etap „tuż przy skórze”, gdzie trzeba się przytulić, by go wyczuć. To zdecydowana poprawa w stosunku do zdławionej już oryginalnej EDT, ale wciąż nie jest to rezultat, który całkowicie satysfakcjonuje.

Uniwersalność: Jak cała rodzina, EDP to perfumy na ciepłe miesiące. Sprawdzi się idealnie na wiosnę i lato, jako nieodzowny element codziennej elegancji. Jest na tyle uniwersalny, że mogą go nosić zarówno młodsi, jak i dojrzalsi mężczyźni. To zapach przyjemny, elegancki i bezpieczny – raczej nie nazwałbym go „seksownym” czy „klubowym”. To raczej wierny towarzysz na co dzień niż broń na specjalne okazje.

Podsumowanie: Dla kogo jest Acqua di Gio Eau de Parfum?

Acqua di Gio EDP to ciekawy i udany twór, który jednak gra bardzo bezpiecznie. To nie jest rewolucja, a raczej „greatest hits” całej linii Acqua di Gio zapakowany w jedną butelkę. Mamy tu soczysty opening znany z oryginału, ziołowo-kwiatową strukturę zbliżoną do Profondo i mineralno-żywiczny finisz inspirowany Profumo.

Kupić, jeśli:

Jesteś fanem świeżych, wodno-cytrusowych zapachów i szukasz bardziej eleganckiej, dojrzałej wersji oryginału.

Nie polubiłeś kardamonu w Profondo Lights – tutaj go nie znajdziesz.

Szukasz jednego, uniwersalnego zapachu z linii Acqua di Gio, który oddaje hołd różnym jej odsłonom.

Zależy Ci na lepszej trwałości niż oferuje klasyczna EDT, ale nie zależy Ci na ogromnej sile projektowania.

Poszukać elsewhere, jeśli:

Masz już w kolekcji Profumo lub Profondo – EDP nie wnosi niczego tak przełomowego, by uzasadnić zakup.

Szukasz mocnego, wieczorowego zapachu o dużej sile rażenia – to nadal lekka, dzienna kompozycja.

Oczekujesz prawdziwie nowej, odważnej interpretacji – tutaj dostajemy raczej starannie utkany kolaż istniejących już motywów.

Moja ocena: To bardzo przyjemny zapach, który osobiście lubię bardziej niż Profondo Lights, ale może nieco mniej niż mroczny urok Profumo. Uważam, że nie jest to must-have, ale na pewno nie jest to też nietrafiony zakup. Gdybym zaczynał kolekcję od zera, mógłbym rozważyć go jako solidny, elegancki wybór na codzień. Jako posiadacz innych flakonów z serii, traktuję go jako przyjemną, ale nie niezbędną odmianę.